Witaj w serwisie Trening.net.pl. Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je!
  • Logowanie:

Leo, A PZPN Komentarzy : 3

trening piłkarski - Leo, A PZPN Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego Leo Beenhakker dalej trenuje Nasza reprezentację mimo, że PZPN się go tak skrupulatnie czepia? Jeżeli chcecie się dowiedzieć jak to się zaczęło i jakie jest nasze stanowisko, zapraszam do Lektury


Dobrze znany wszystkim polskim kibicom, dojrzały, obyty i ograny w światowej piłce. Leo Beenhakker, trener reprezentacji Polski. Uwielbiany przez wiele milionów ludzi na ziemi, bowiem za jego kadencji osiągnął niezłe jak na trenera tej rangi sukcesy w zawodowej piłce nożnej.

Jego stylem prowadzenia kadry swego czasu zauroczony był Polski PZPN, który widząc sukcesy jakie trener odnosi z drużyną reprezentacji Trynidadu i Tobago, a mając zarazem wielki bagaż doświadczeń, postanawia zatrudnić go jako trenera Polskiej Reprezentacji w Piłce Nożnej, której sukcesy przychodziły z wielkim trudem.

Mimo kilku ofert z Arabii Saudyjskiej, Australii, Polski oraz kilku zespołów z ligi rosyjskiej wybiera Biało-Czerwonych i 11 lipca 2006 podpisuje umowę zostając 7 trenerem zagranicznym który ma zbawić polską kadrę.

Początek jego pracy nie wygląda najlepiej, a raczej jak u każdego innego trenera i Polacy przegrywają kolejno z Dania, a następnie w Eliminacjach Mistrzostw Europy z Finlandia, która zdaniem wszystkich była do ogrania, nie wiedząc, że sprawili oni w tych eliminacjach niejedną niespodziankę. Następne spotkanie z Serbią Polacy remisują, ale Beenhakker zapewnia, że jest dobrze. Jak się okazuje słowa nie były rzucone na wiatr, bowiem wygrywamy mecze z Kazachstanem, Portugalią, Belgia, ZEA, Estonią. Późniejsze dobre wyniki z Słowacja, Azerbejdżanem, Armenią, itd. Dają w konsekwencji Awans do Mistrzostw Europy. Leo był przez wszystkich wynoszony w Niebiosa, a PZPN mówił, że jest to Człowiek na właściwym miejscu, planując z nim już przedłużenie umowy.

Po ciężkich przygotowaniach do Imprezy w Austrii i Szwajcarii, Polacy przystępują do spotkania z Niemcami, których mieliśmy wreszcie pokonać i dać rewanż za Wcześniejsze MŚ. Nic bardziej mylnego, przegrywamy 0-2. Następnie z Austria zdobywamy Pamiętny remis, by w ostatnim meczu przegrać z nie najmocniejszym składem Chorwacji 0:1.

Szala goryczy która przelała się przez serca wszystkich kibiców, dała swoje żniwo, zaczęła się afera, kto jest winien takiego stanu rzeczy. Wiadomo przecież, że trenera ocenia się po wynikach, więc wina zostaje zrzucona na Beenhakkera. Zostaje on coraz częściej krytykowany, jak i jego metody treningu. Na początku wszyscy mówi, że jest to wina zbyt ciężkiego przygotowania, przez co zawodnicy nie mieli sił, aby biegać po boisku.

Późniejsze niezadowalające wyniki, i gra która sprawiała męcząca, a także sprawy korupcyjne w PZPN jak i nowe wybory prezesa związku doprowadziły w konsekwencji do tego, że Leo miał coraz więcej problemów.

Kolejną aferę która doraźnie ukuła w czułe miejsce PZPN to sprawa technicznego konsultanta Feyenoordu Rotterdam. Holender zrobił to wbrew władzom związku polskiego, choć jak sam Beenhakker twierdzi, robi to tylko w wolnym czasie i to z miłości do klubu z Niderlandów. Zrobił to bo miał przyzwolenie, a sam Prezes Lato wypowiadał się w mediach: "Nie obchodzi mnie co robi Pan Beenhakker w wolnym czasie. To jego czas i może z nim robić co tylko chce, jednak w późniejszym czasie twierdził, że nic takiego nie mówił i nie dawał nikomu żadnego przyzwolenia. Dalsze spotkania obu panów, dają wyraz wrażenie jakby obaj doszli do porozumienia i nie było już żadnych problemów, typu "jak zwolnić Beenhakkera". Nie jest to jednak łatwe.

Może specjalnie Związek uprzykrza życie dla Beenhakkera, żeby ten sam odszedł z Polski? W ten sposób PZPN nie musiałby płacić wielkich pieniędzy dla trenera, bo odszedł by z klubu sam, a nie został zwolniony. Jednak koło może kręcić się też w drugą stronę. Może chodzi dla Holendra właśnie o tę sumę, jaką mógłby dostać za zwolnienie go? Przecież praca w Feyenoordzie to jest to czego potrzebował, żądła, które dosadnie by ukuło związkowców, dając im już teraz ten pretekst do zwolnią?

Tego nie wiemy, i jak na razie się pewnie nie dowiemy. Murem za Holendrem stoją piłkarze, którzy nie boją się zabierać głosu w sprawie swojego szefa. Wiedzą, że całe te zamieszanie robi tylko źle dla piłkarzy i dla kibiców.


  • Dodał: Pankiew
  • Data: 26/02/2009 14:38
  • Kategoria: Publicystyka
  • Komentarzy: 3
  • Czytań: 3263

Komentarze czytelników

Dokładnie masz racje, dla mnie Boniek był facet z jajami, nie bał się reform i przede wszystkim znał realia, nie to co obecna banda znawców
no tak, teraz aktualne wybory to byla taka "banda łysego" tylko jeden boniek chcial chyba tak naprawde cos zrobic, choc i to na 100% pewien nie jestem, ale gdyby wygral to i tak by nie bylo to samo co jest teraz. Stara gwardia PZPN trzyma sie ostro na tylku i nie pusci tak szybko stołkow, predzej rozwala polska pilke, niz sami odejda
Wg mnie Lato niepotrzebnie miesza się w życie Beenhakkera. Co go to obchodzi, co Leo będzie robił w wolnym czasie? Równie dobrze mógłby się brzydko mówiąc spić i przespać cały weekend pod płotem, a tak to przynajmniej popracuje z inną drużyną, może wpadną mu w tym czasie do głowy inne pomysły, które wykorzysta w reprezentacji. A nóż okażą się przydatne. Do tego może obserwować piłkarzy, przeciwko którym reprezentacja może kiedyś zagrać, a to może być klucz do sukcesu, wyeliminowanie kluczowego zawodnika drużyny przeciwnej. Dla mnie ludzie jak Piechniczek, Tomaszewski czy Lato, są bandą DEBILI! Debili, którzy żyją osiągnięciami przeszłości, Tomaszewski wielki pr0 bramkarz szczyci się bo mu wyszedł jeden mecz na Wembley, Lato chełpi się swoją przeszłością. A Piechniczek? Kim on jest, osiągnął swój cel przed 30 laty, "ale to już było i nie wróci więcej" słowa piosenki aż same cisną się na usta. Po co żyć przeszłością? Jak polski futbol ma być uzdrowiony, skoro za sznurki pociągają konserwatyści i niereformowalni ludzie, sam fakt jak duże znaczenie w PZPN odgrywa...Jerzy Engel pokazuje nieprofesjonalizm i niestety nepotyzm panujący w polskim związku.

(Hoho się rozpisałem, ale mnie krew zalewa jak na to wszystko patrzę)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Cieszymy się, że chcesz z Trening.net.pl szkolić swojš technikę piłkarskš, pracować nad kondycjš, siłš i zachowaniem na boisku!